Już dzisiaj będziemy mogli zobaczyć pierwsze rozgrywki wiosennego splitu LEC. Czy Team BDS ulegnie presji bycia debiutantem? A może wręcz przeciwnie?
Zacznijmy od tego, skąd w ogóle wzięła się nowa organizacja w LEC? Co to jest to Team BDS? Kto tam gra? Gdzie jest Schalke 04? No właśnie, zamiast Schalke mamy teraz BDS. Wykupili oni slota od niemieckiego klubu sportowego za 26,5 miliona euro. Całkiem sporo, ale kto bogatemu zabroni zagrać w najwyższej lidze europejskiej. Można śmiało powiedzieć, że jest to pierwsze tak głośne przejęcie slota w LEC.
3-0 na start?
Całkowicie nowa organizacja z całkiem nowymi twarzami. Swoją drogą nie podoba mi się ich logo, ale to tylko moja nic nieznacząca opinia. Lećmy dalej. W tym wypadku na 100% można mówić o presji debiutanta. Niby nic nie można zakładać wobec “świeżej krwi”, ale dużo osób mimo wszystko liczy, że zaskoczą nas wszystkich pozytywnie. A co oznacza pozytywne zaskoczenie w tym wypadku? A choćby zrobienie wyniku 3-0 w pierwszy weekend ligi. I tego im życzę, byłoby to bardzo ciekawe moim zdaniem. Zwłaszcza że już dzisiaj zmierzą się oni z Fnatic. Pamiętacie jak Fnatic zawsze zaczyna sezon? Tak więc Team BDS jak najbardziej ma realne szanse na zwycięstwo, a potem to już z górki.
Playoffy możliwym celem do zdobycia
Przyglądając się bliżej tej drużynie, znajdziemy w niej też ludzi doświadczonych. W końcu coaching staff, który był wcześniej w G2 nie może zostać zlekceważony. Do tego zawodnik LIMIT, który już od dłuższego czasu gra w LEC. W połączeniu z nowymi, młodymi zawodnikami, którzy są głodni zwycięstwa i tego całego prestiżu, może to być naprawdę silna drużyna. Oczywiście, nie twierdzę, że będą oni nagle top 3, czy coś w tym stylu. Jednak realne szanse na playoffy są. I nawet uważam, że będzie to 5. miejsce. Uplasują się jakoś pomiędzy MAD Lions, a Rogue. Taka moja luźna predykcja.
LEC startuje już dzisiaj o godzinie 18:00 na kanałach Twitch i YouTube. Pełen harmonogram znajdziecie tutaj.
