
Anonymo przeszło jak burza przez pierwszy etap kwalifikacji, pokonując ENCE oraz Dignitas. Jak wraz z AGO poradzą sobie dzisiaj?
Anonymo w pierwszych dwóch meczach.
Tak ENCE jak i Dignitas okazało się wymagającym przeciwnikiem dla Anonymo. Z pewnością nie były to łatwe mecze, tak z perspektywy widza, jak i samych graczy. Kluczowa w obu przypadkach okazała się zimna głowa. To właśnie spokój pozwolił polakom doprowadzić pierwsze mapy obu pojedynków do wyniku 16:14 na ich korzyść.
Dobra dyspozycja nie kończyła się na pierwszej mapie. W przypadku Inferno oraz Vertigo gra układała się równie dobrze. Można nawet powiedzieć, że snax i spółka szli po prostu za ciosem dzięki pokładom emocji i pewności siebie wyniesionej z pierwszej mapy. ENCE udało się pokonać 16:12, a Dignitas poległo z dorobkiem 10 rund.

Na pochwałę zdecydowanie zasługuje duet Kei & Snax. To właśnie oni stanowili o jakości drużyny we wczorajszych meczach. Nie były to wybitne występy, jednak tu wagę miała nie wybuchowość, a stabilność, której polakom nie brakowało.
AGO nie takie pewne.
Jastrzębią niestety nie udało sie dokonać tej samej sztuki, co kolegom po fachu. W pierwszym meczu oddać musieli wyższość mixu narodowościowego EXTREMUM, dwukrotnie przegrywając wynikiem 16:13.
Drugi mecz, ten decydujący, miał rozgrywać się na Vertigo, Mirage oraz Inferno. W praktyce jednak AGO poprawiło swoje błędy z pierwszego meczu i do pojedynku na trzeciej mapie nie doszło. Lilmix było jednak bliskie wyrównania. O ile na Vertigo AGO po prostu było lepsze, inkasując wygraną do 12, tak Mirage potrzebował dogrywki do rozstrzygnięcia. Dopiero w dodatkowych rundach poznaliśmy zwycięsce. Z wynikiem 19:16, AGO mogło w spokoju patrzeć na następny dzień walki o życie.
Jedni o życie, drudzy o bezpośrednią kwalifikacje.
Kolejnym przeciwnikiem AGO będzie Dignitas. Anonymo natomiast w drabince wygranych podejmie trudną wyprawę przeciw Complexity.
Obydwa spotkania odbędą się 18:00. Linki do transmisji znajdziecie pod nazwami danej drużyny.