LEC: Samuraje krwawią, Bwipo i spółka znowu górą!

lol lec g2 esports fnatic studio
Fot. Michal Konkol / Riot Games
- Reklama -

G2 Esports było ogromnym faworytem w meczu z fnatic. Super team, gwiazdy, a także błędy i w efekcie porażka w klasyku LEC. Umarł król, niech żyje król.

Pogrzeb G2 zaczyna się teraz

Oczywiście nagłówek jest być może nad wyraz, gdyż G2 Esports jeszcze nie umarło. Dalej ma szanse na play-offy LEC, a w efekcie mistrzostwo Europy, Worldsy i świecenie trofeami. Jednak co sprawiło, że teraz tak się mówi o Samurajach? Cóż, Ci koncertowo pokazują, jak nie grać w League of Legends. Do spotkania z fnatic podchodzili jako faworyci. Stabilny skład, same super gwiazdy, dobre przygotowanie merytoryczne. Mecz z fnatic rozpoczęli najpierw od prowadzenia 3:1, a później 6:2. Wszystko szło więc po myśli tej drużyny, aż do czasu, gdy przyszedł team fight na midzie. To była po prostu deklasacja Bwipo i spółki.

FNC od tego momentu zaczęło kontrolować mecz w każdym calu. Renekton rozpędził się do tego momentu, że potrafił ogrywać G2 1 vs. 2, czy 2 vs. 3. W efekcie fnatic szybko zamknęło mecz i dopisało kolejne punkty na swoje konto. Przybliżyło się tym samym do fazy pucharowej. A G2? G2 ma problem i to ogromny.

- Reklama -

Co dalej z G2 i FNC?

G2 Esports musi w trybie natychmiastowym popracować nad swoją grą i formą, bo za chwilę nie dostanie się nawet do play-offów LEC Summer Split 2021. fnatic z kolei jest blisko tego celu, więc warto o tym pamiętać. Obie drużyny czekają jednak jeszcze mecze z Rogue, czy Misfits Gaming, a co za tym idzie, będzie gorąco w najbliższych tygodniach!

- Reklama -