LEC: Rogue pokazało klasę w szalonym pojedynku z Misfits!

lol lec rogue
Fot. Riot Games
- Reklama -

Krwiste teamfighty i niesamowite zwroty akcji – na to wszystko czekaliśmy w LEC znając stające naprzeciwko siebie drużyny i nie zawiedliśmy się!

W rozpoczętej właśnie drugiej kolejce LEC nie brakuje dobrze zapowiadających się spotkań. Wśród nich bardzo ciekawym zestawieniem zdawało się być starcie pomiędzy Rogue, a Misfits. I trudno się z tą opinią nie zgodzić. Pierwsza drużyna rządziła i dzieliła w poprzednim splicie kończąc rozgrywki na drugim miejscu. Z drugiej strony Króliczki to ekipa, która przeszła przez superweek bez straty mapy i z wynikiem 3-0 przystępowała do dzisiejszej rywalizacji. Smaczku całemu spotkaniu dodawała postać Hans samy. Francuz ma za sobą dwa lata gry dla Misfits ze zmiennym szczęściem. Wszystko wskazywało na to, że będziemy świadkami emocjonującej rywalizacji i tak było w rzeczywistości!

Misfits Gaming vs. Rogue 

Gwen, Xin Zhao, Syndra, Kaisa, Alistar vs. Nocturne, Fiddlestick, Lucian, Draven, Morgana

- Reklama -

Rogue chyba podpatrywało swoich kolegów z akademii, którzy ostatnio mieli okazję grać przeciwko bardzo ciekawym pickom. Sami postanowili zastosować podobną taktykę i już od początku zaskoczyli wyborami. Obecność takich postaci jak Fiddlestick czy Drawen rozpalała zmysły jeszcze przed pojawieniem się graczy na Sumoner’s Rifcie. 

Dobry start Łotrzyków

W początkowej fazie rozgrywki to Rogue pokazywało dlaczego tamten split nie był dziełem przypadku. Dominacja na każdej alejce i spokojne działania Inspireda w jungli zaowocowały udanym gankiem na topie. Pierwsza krew została przelana na HiRicie. W odpowiedzi Razork wykorzystał pojawienie się w złym miejscu i czasie środkowego Rogue i dokonał na nim solowego zabójstwa. Kolejne wymiany ciosów skutkowały wzięciem pierwszego (oceanicznego) smoka dla Łotrzyków. Misfits udało się zabezpieczyć Heralda, ale nie zmieniało to obrazu meczu, w którym już od 9min to Rogue przeważało w złocie. Presja z ich strony nie malała, a efektem tego była pierwsza cegła na koncie Hans samy i spółki w 13 minucie meczu. Misfits dość szybko zostało zepchnięte do defensywy. W niej po spokojnie zrobionym przez Inspireda drugim smoku Króliczkom udało się zabezpieczyć trzecią, tym razem piekielną bestię, której dusza była stawką w późniejszej fazie gry. Nie zmieniało to jednak obrazu całej rozgrywki. 

Misfits w kontrofensywie

Rogue zdawało się pokazywać swoje atuty i w idealny sposób agresywnie atakować swoich rywali. Kolejne walki drużynowe padały na ich konto. Okazało się jednak, że do trzech razy sztuka. Po zaciętej wymianie ciosów to Misfits wyszło obronną ręką z następnej jatki. Od tej pory pomimo dużej przewagi w złocie na korzyść Łotrzyków to ich przeciwnicy zaczęli zawiązywać składniejsze akcje. W 27 minucie Hans sama został wyłapany na górnej alei. Drużyna Vandera przesunęła się na tą część mapy na tyle umiejętnie, że w nagrodę otrzymała idealne warunki do zrobienia Barona. Rogue pogubiło się na tyle, że poza Nashorem oddali również trzeciego już, piekielnego smoka i musieli zacząć bronić się przed zmasowanym atakiem.

Rogue idzie all in!

Po raz kolejny zespoły w pełnym składzie spotkały się przy siedlisku smoka, który mógł okazać się duszą dla Misfits. Ten nie dość, że padł ich łupem to jeszcze pomógł w rozbiciu oponentów oraz otworzeniu drogi po kolejnego Barona. Totalnie rozbite Rogue musiało liczyć na potknięcie przeciwników lub zagrać w taki sposób by uzyskać znaczącą przewagę na kilka kolejnych minut. Z pomocą w realizacji tego drugiego przyszedł Inspired. Genialne wejście z ultem w pełen skład Misfits forsującego wieże na dolnej alei zaowocowało wymazaniem całej piątki z planszy. Po tym zagraniu Łotrzykom nie pozostało już nic innego jak szarża na bazę przeciwników i rozbicie Nexusa.

Takie właśnie mecze chcemy oglądać! Pełne zwrotów akcji, nieprzewidywanych rozstrzygnięć i walki na poziomie. Oba zespoły pokazały kawał solidnego LoLa, a przecież ten tydzień dopiero się rozkręca! Dziś zarówno Misfits jak i Rogue pokazały dlaczego warto siadać przed ekranami i podziwiać kolejne starcia w LEC.

- Reklama -