Przed nami weekend pełen finałów!

Fot. Colin Young-Wolf / Riot Games
Fot. Colin Young-Wolf / Riot Games
- Reklama -

Już niebawem poznamy wszystkich uczestników MSI 2021, ponieważ w ten weekend rozegrane zostaną wszystkie pozostałe finały lig.

Wielki finał w lidze chińskiej

Najciekawszym z finałów z pewnością jest ten w LPL, gdyż to jedna z trzech głównych lig. Tam FunPlus Phoenix zmierzy się Royal Never Give UP, więc szykuje się świetne starcie. FPX od początku playoffów gra fenomenalnie. Najpierw pokonało 3-1 Rare Atom, a potem po świetnej serii 3-1 JD Gaming. Natomiast w półfinale zmiażdżyło 3-0 RNG, by później w finale drabinki wygranych zwyciężyć 3-2 z EDward Gaming.

Royal Never Give Up jako, iż wygrało wiosenną fazę zasadniczą, to zaczęło playoffy od nieszczęsnego półfinału z FPX. Jednak następnie się odbili i w znakomitej pięciomapowej serii zwyciężyli z Top Esports. Aczkolwiek następnym rywalem było uważane za faworyta EDG, więc szykowała się ciężka seria dla ekipy Xiaohu. Mimo to ta z początku była bardzo jednostronna, ponieważ RNG dominowało rozgrywkę na dwóch pierwszych mapach. Jednak dwie kolejne były istnym horrorem, gdyż na obu mieliśmy wiele zwrotów akcji, po których EDG jakoś utrzymywało się przy życiu. Za to piąta odsłona serii była już powrotem świetnej gry i kontroli od początku do końca przez RNG.

- Reklama -

Uważam, że w wielkim finale faworytem będzie FunPlus Phoenix, ale jeśli RNG będzie w najdoskonalszej formie, to ta seria może być największym hitem w historii LPL. Dlatego zaklepujcie wolny czas na 11:00 w niedziele i delektujcie się League of Legends na najwyższym światowym poziomie.

Sobota z Turcją i Rosją

Poza LPL finały odbędą się również w pięciu innych ligach, ale zacznijmy od tureckiego TCL oraz rosyjskiego LCL. W tym pierwszym finał odbędzie się już o 13:00 w sobotę. Myślę, że najłatwiej będzie zachęcić do oglądania, przywołując wcześniejsze mecze tamtejszej fazy pucharowej. W obu półfinałach zobaczyliśmy pięciomapowe batalie. Natomiast w pierwszym niespodziewanie zatriumfowało 1907 Fenerbahce, które rzutem na taśmę w ogóle awansowało do playoff’ów, a w ćwierćfinale ledwo wygrało 3-2 z NA SR Turkey. Śmiało można uznać, że to, że FB pokonało dominujące w tym regionie SuperMassive, jest olbrzymią sensacją. Po drugiej stronie drzewka swoją robotę, jednak też po trudach wykonał drugi faworyt, czyli Istanbul Wildcats. Także ciężkie jest przewidzieć, co wydarzy się w wielkim finale, gdyż z jednej strony mamy swoisty miracle run od Fenerbahce, a z drugiej mocne Żbiki. Mecz leci na kanale RiotGamesTurkish.

U naszego wschodniego sąsiada sytuacja jest nieco inna, gdyż dalej w lidze gra tylko 8 drużyn, a do fazy pucharowej awansują cztery. Jednak jest nadzieja na ciekawy finał, ponieważ Unicorns of Loves było przez chwilę w kryzysie i nawet zrobiło zmianę na pozycji strzelca. Za to ich CrowCrowd prezentuje w tym sezonie wysoki poziom i z pewnością jest w stanie podjąć rękawice UOL. Zwłaszcza że w fazie zasadniczej CC miało bilans 2-1 z Jednorożcami. Także bądźcie gotowi, gdyż spotkanie rozpocznie się o 15:00 i można je obejrzeć na kanale RiotGamesRu.

Zobacz też:   Czy Unicorns Of Loves ponownie zdominuje swój region?

Mocni faworyci w innych zakątkach Azji.

Na równi ze spotkaniem w LPL odbywać się będą również finały w Wietnami oraz w Pacific Championship Series. W obu regionach zdaje się, że mamy żelaznych faworytów do wygrania. W PCS PSG Talon miało rekord 17-1 w lidze, a w fazie pucharowej jak na razie zwyciężyło dwukrotnie 3-0. Natomiast w esportowych kręgach mówi się nawet, że to jest drużyna, która powinna zagrozić MAD Lions oraz Cloud9. W Wietnamie w również wielkim stylu dominuje GAM Esports. Levi i spółka jak na razie przegrali tylko jedną serię BO3 z Team Secret, ale w finale mierzyć się będą z Saigon Buffalo.

Transmisje z meczów znajdziecie na kanałach VETV7 oraz LoLPacific.

Młyn w Brazylii

Liga brazylijska co prawda nie odnosi sukcesów na scenie międzynarodowej, ale za to mistrzowie w tym regionie zmieniają się bardzo często. Przez 13 splitów w CBLOL triumfowały: Keyd Stars, pięciokrotnie INTZ, Pain Gaming, RED Canids, Team oNe eSports, trzykrotnie KaBuM! e-Sports i Flamengo Esports. Tym razem znów jest szansa na nowego mistrza, ponieważ w finale Pain Gaming zmierzy się z Vorax. Jednak wskazanie faworyta jest bardzo trudne, gdyż liga jest bardzo wyrównana i praktycznie każdy może wygrać z każdym. Finałowe spotkanie jest starciem doświadczonych weteranów sceny z utalentowanymi młodzikami, a podniesie puchar, przekonamy się już w niedzielę o 18:00. Transmisję znajdziecie na kanale CBLOL.

- Reklama -