
Początek drugiego tygodnia europejskich rozgrywek LEC nie przyniósł żadnych niespodzianek, a tylko upewnia nas w tym, czego spodziewaliśmy się przed rozpoczęciem sezonu.
Origen 1-0 Rogue
Naprawdę nie doceniałem OG, które przejechało się po Rogue. Alphari miażdżył na topie Finna, Nukeduck robił sobie na Tristianie, co chciał, Upset pokazał, że nie tylko w strzelców potrafi, wyciągając Syndre i wykręcając bardzo ładne liczb drużynowych, a Destiny potwierdza swoją wartość. Drużyna kaczki dominowała od początku rozgrywki, grając super makro. To, jak manipulowali minionami na liniach, jest niesamowite! Zobaczymy jaką taktykę przyjmą w dzisiejszym meczu na G2.
Misfits 1-0 SK Gaming
Lekkie zaskoczenie, bo króliki podnoszą i wygrywają swoje trzecie spotkanie. Tak naprawdę SK przegrało już w fazie draftu, gdzie ich kompozycja nie była przemyślana i po prostu była gorsza niż Misfits. Takie wybory jak Ornn dla Sacre, gdzie po drugiej stronie został już wczesniej wybrany Braum, nie jest zbyt mądre. Króliczki dość łatwo wygrały, gdzie z bardzo ładnej strony pokazał się w końcu Febiven, który robił super robotę na Qiyanie. Warto spomnieć o Dan Danie. Pokazał się z dobrej strony na nowym bohaterze, jakim jest Sett, również Bvoy i Denyk grali ładne spotkanie, co zaowocowało w końcu łatwą wygraną.
G2 Esports 1-0 Team Vitality
Cóż za wspaniały mecz dla wicemistrzów świata! G2 bierze kompozycje pod totalne oro i szybkie zwycięstwo i dokładnie to robią. Wunder bierze znów swoją słynna Sorake na topie, Jankos jego najczęstszy wybór, czyli Elise, Perkz wybiera tym razem strzelca na środkową aleję (Lucjana) i dzięki zabezpieczaniu go przez Polaka, spokojnie wygrywa linie na Yasuo Sakena! Kolejna dobra gra w wykonaniu Capsa na bocie. Baby faker zaczyna grać coraz pewniej. Wynik ostateczny 14-1 w zabójstwach dla obrońców tytułu i wychodzą na przód tabeli bilansem 3/0.
MAD Lions 0-1 Excel Esports
Myśle, że najbardziej wyrównana gra tego dnia. Obie drużyny miały całkiem fajne kompozycje, jednak wybory MAD były troszeczkę lepsze. Zacznijmy od tego, że Mickey dostaje w swoje ręce Pantheona, na którym wierzcie mi bądź nie, robi naprawdę dobrą robotę w early i nie daje dużego pola popisu dla Humanoida. Carzzy próbował pociągnąć grę, ale niestety popełniał momentami głupie błędy pozycyjne, co drużyna przeciwna automatycznie wykorzystywała. Na duży plus Gankplank Expecta, który nie raz wygrywał walki Excel i grał naprawdę ładną ligę. Ogólnie mecz trochę chaotyczny do ostatniej walki drużynowej nie było widać, która drużyna zwycięży, ciekawe widowisko, lecz w końcu zwycięstwo zabezpiecza Excel.
Schalke 04 0-1 Fnatic
Miałem nadzieje, że zobaczę tutaj wspaniały pojedynek pomiędzy Forg1venem a Rekklesem. Niestety całe moje nadzieje popsuł mi nasz Polak rodak Selfmade, który wyprawiał niesamowite rzeczy razem z Hyllisangiem, dzięki czemu co chwile wykluczali strzelca niemieckiej organizacji i nie dawali mu spokoju. Ogólnie była to bardzo szybka i prosta gra dla Fantic, w której dominowali na każdej pozycji. Dzięki naprawdę dobrej dyspozycji ich leśnika i pięknemu połączeniu z supportem, którzy non-stop chodzili po liniach i pomagali swoim graczom, skończyło się na bardzo łatwej grze.