Worlds 2020: Finał po 4 mapach dla DAMWON!

lol lck damwon
Fot. Riot Games
- Reklama -

Seria pełna emocji, zwrotów akcji i roller coaster emocji – to idealny finał Worlds 2020 i ukoronowanie najważniejszego międzynarodowego turnieju w roku!

DAMWON Gaming 1 – 0 Suning

Na pierwszej mapie zobaczyliśmy DAMWON po stronie niebieskiej. Zdecydowali się oni na takie wybory, jak Graves, Ornn, Orianna, Ashe i Pantheon. Za to Suning podjęło Ezreala, Leonę, Azira, Wukonga oraz Shena w jungli. Gra rozpoczęła się bardzo spokojnie, lecz DWG trochę przeważało, gdyż wzięło dwa smoki. Pierwsza krew wpadła jednak na konto SN, a mianowicie dla SofM, po zejściu na górną aleję. Później Suning zagrało bardzo dobrą walkę drużynową na dolnej alei i zaczęło przeważać. Jednak oddali trzeciego smoka i zrobiło się groźnie.

W 22 minucie odrodził się czwarty smok, a sytuację pod nim zwyciężyło DWG, dzięki genialnym pozycjonowaniu się Ghosta. Zdobyli piekielną duszę i mogło to oznaczać koniec gry. Nic bardziej mylnego, ponieważ niedługo po tym SN wyłapało rywali i wzięło Nashora. Zaraz później przyszła kolejna akcja, tym razem pod starszym smokiem i tam więcej eliminacji wzięło DAMWON. Za to SN zgarnęło potwora i gra dalej była bardzo wyrównana.

- Reklama -
Zobacz też:   DAMWON - Od Challengers Korea do finału Worldsów!

Wszystko skończyło się wygraną DAMWON Gaming, dzięki świetnym walkom w wykonaniu Showmakera. W dodatku pod koniec SofM dał się wyłapać i Koreańska farmacja poszło wprost na nexus rywali.

DAMWON Gaming 1 – 1 Suning

Na drugiej mapie Suning postanowiło pozostać na czerwonej stronie. Zobaczyliśmy z ich strony mocno podkręcony draft, w którym zdecydowali się wybrać Fiorę na górną alejkę oraz… Rengara na junglę. Na dolnej alejce pozostawili ikoniczną dla nich Leonę. DAMWON nadal postawiło na kompozycję z Ornnem w składzie.

Tym razem partia rozpoczęła się w wolnym stylu. Pierwszy smok wpadł na konto Suning, którego Rengar w zasadzie nie miał nic innego do roboty na mapie. DAMWON genialnie zabezpieczało się za pomocą totemów kontroli przed jego zejście na dolną alejkę. W przeciwieństwie do poprzedniej mapy to SN dominowało tutaj, jeśli chodzi o smoki, zdobywają jeszcze 2 kolejne, niestety mieli problem z pilnowaniem wież. Potężna walka drużynowa w 23 minucie, w której zginął jedynie SwordArt pozwoliła DAMWON zabrać czwartego smoka na swoje konto i powstrzymać Suning przed zdobyciem duszy. Stamtąd walka przeniosła się pod Barona, który niemal wpadł na konto DWG, jednak udało się ich powstrzymać.

Zobacz też:   Droga Suning do finału Mistrzostw Świata!

Chwilę później Suning przeszło do zdecydowanej kontrofensywy zdobywając wieże, smoka, duszę, barona oraz przewagę w złocie! Ten krótki moment był całkowitym punktem zwrotnym w tym pojedynku. Reprezentanci LPL dzięki wzmocnieniu byli w stanie otworzyć bazę przeciwnika i zepchnąć go do defensywy. Wygranie kolejnej walki drużynowej było tylko formalnością dla Suning, które po pięknym Penta Killu dla Bina na Fiorze zakończyło mapę w 34 minucie.

DAMWON Gaming 2 – 1 Suning

Po drugiej mapie DAMWON zdecydowało się zmienić stronę na niebieską. Za to Suning znów wzięło agresywne wybory, takie jak: Nidalee, Akali i Jax. Ciekawą odpowiedzią był Kennen dla Nuguriego, którym Koreański toplaner przed tą mapą miał rekord 3-0. Obie ekipy spokojnie wystartowały, ale trochę lepiej radziło sobie DWG, ponieważ brało smoki oraz wieże. Koreańska drużyna tak, jak na pierwszej mapie, bardzo szybko zgarnęła duszę smoka i wyszła na spore prowadzenie.

Jednak w 23 minucie SN nagle wygrało walkę drużynową wynikiem 5 za 0 i wzięło Barona. Potem gra przyśpieszyła i widzieliśmy mnóstwo akcji, lecz tą najważniejszą przy następnym Nashorze, wygrało DAMWON. Dzięki temu w 35 minucie zdobyli drugą mapę, zbliżając się do mistrzostwa.

DAMWON Gaming 3 – 1 Suning

Na czwartej mapie Lwy wróciły na stronę czerwoną. Natomiast DWG znów wzięło Syndrę oraz Pantheona. Za to SN wybrało kolejnego junglera dla SofMa, tym razem Gravesa.

DWG od początku mapy dominowało przeciwników, lepszymi akcjami na dolnej alei oraz dbaniem o zgarnianie smoków. Świetną mapę rozegrał Canyon na Kindred, miażdżąc przeciwników.

Puchar w LCK

Po dwóch latach przerwy ich dominacji puchar Mistrza Świata znów wraca do Korei. Z pewnością jest to zwycięstwo, na które wielu fanów z LCK czekały zaciśniętymi kciukami. Region, który kiedyś dominował dwa razy z rzędu nie miał nawet swojego reprezentanta podczas finału Worldsów. Czy Europa powalczy i powrócą do finału za rok? To wszystko zależy od właśnie rozpoczynającego się okienka transferowego, którego plotki już teraz wywołują niemałe zamieszanie.

- Reklama -