LEC playoffs: G2 Esports triumfuje po raz ósmy! 3-0 w finale!

Michał Konkol / Riot Games
Michał Konkol / Riot Games
- Reklama -

G2 Esports czwarty raz z rzędu wygrywa split LEC i potwierdza swoją klasę. Oznacza to, że zwyciężyli ósmy raz w Europie, a grają od 10 splitów.

Wczoraj G2 Esports pokonało Rogue po bardzo zaciętej serii 3-2. Najlepszymi zawodnikami spotkania byli Wunder oraz Jankos, ale wszyscy grali bardzo dobrze. To wszystko oznaczało, że ujrzymy kolejne starcie pomiędzy G2 Esports i Fnatic. Stawka była spora, ponieważ obie ekipy przed meczem miały po 7 tytułów i było pewne, że ktoś wyjdzie na prowadzenie. Co ciekawe był to dopiero czwarty finał pomiędzy tymi drużynami.

Zobacz też:   LEC Playoffs: Fnatic w wielkim finale LEC!

Wyrównany start serii

W pierwszej grze G2 zaczęło od strony niebieskiej, a Jankos zdecydował się na Shena w jungli. Pierwsza mapa rozpoczęła się lekko lepiej dla FNC, za sprawą świetnych zejść Selfmade’a. Niedługo po tym akcja była bardzo wyrównana i obie ekipy naciskały. Po 20 minucie G2 Esports zaczęło obejmować spore prowadzenie, zwłaszcza dzięki genialnej grze Capsa na LeBlanc. Ekipa Jankosa wzięła dziewięć wież, duszę smoka, a następnie barona i starszego smoka. Mimo to, skończenie gry okazało się trudnym wyzwaniem, albowiem Fnatic świetnie się broniło. Gra zakończyła się w 49 minucie, po tym, jak Mikyx wyłapał Selfmade’a, a G2 poszło niszczyć nexus.

- Reklama -

Emocje sięgają zenitu

Draft na drugiej mapie ze strony grającego po niebieskiej stronie Fnatic był wręcz szalony. Zilean na górnej alei, Hecarim w jungli, Corki na środku i Senna&Pyke na dolnej alei, wyglądało to bardzo ciekawie. Tak też się zapowiadało, gdyż Fnatic prowadziło przez większą część gry. Losy rozgrywki odmieniły się dzięki Capsowi, który ponownie grał znakomicie, tym razem Sylasem. Raz po raz wyłapywał przeciwników, lub zadawał najwięcej obrażeń w walkach drużynowych. G2 wyszło na prowadzenie 2-0, po 42 minutach batalii.

G2 idzie po 3-0!

Wunder na Vladimirze, Caps na Syndrze, G2 na trzeciej mapie wzięło swoje kultowe postacie. Wyszło to świetnie, a G2 Esports miażdżyło przeciwników, tym razem głównie dzięki grze Mikyxa (Nautilus). Nie był to stomp, ale rozgrywka trwała nieco krócej niż poprzednie, skończyła się już w 36 minucie.

Warto wspomnieć, że jest to drugi finał w tym roku wygrany 3-0 przed G2 Esports. Fnatic udaje się czasem ugrać na G2, ale gdy przychodzą finały, to zespół trenowany przez GrabbZa zawsze jest lepszy.

- Reklama -