Rainbow7 zadebiutuje na mistrzostwach świata!

Fot. Rainbow7 / Twitter
Fot. Rainbow7 / Twitter
- Reklama -

Droga Rainbow7 nie była banalna, albowiem przeszli całą fazę pucharową od pierwszej rundy, dwukrotnie zwyciężając 3-2 i raz 3-1.

Poprzednie przygody organizacji

Rainbow7 jest organizacją, która weszła do esportowego świata League of Legends w 2018 roku. Na ten czas przejęła miejsce najbardziej legendarnej organizacji w lidze Latyno-Amerykańskiej, czyli Lyon Gaming. Wraz z nim wzięli cały skład, który wcześniej wygrywał wszystko, co się dało w tamtejszej lidze. Rok 2018 jednak okazał się pierwszym od lat, w którym doznali porażki w letnim splicie, przez co nie dostali się na mistrzostwa świata.

W następnym roku w całkowicie nowym składzie poszło im jeszcze gorzej, ponieważ latem zajęli dopiero szóste miejsce w lidze. Dlatego w 2020 roku ich pierwotny skład wyglądał jeszcze inaczej, zostało tylko dwóch graczy (Acce i Leza). Wiosną radzili sobie całkiem nieźle, lecz odpadli w półfinale playoffów i zajęli trzecie miejsce. Co ciekawe wyeliminowało ich Isurus, w którym gra trzech byłych graczy legendarnego Lyon Gaming, a także R7.

- Reklama -

Zwycięskie lato dla Rainbow7

Latem poziom w lidze Latyno-Amerykańskiej był bardzo wyrównany. Drużynami, które poziomem przewyższały resztę były: mistrzowie wiosennego splitu, czyli All Knights oraz Isurus. Raibow7 zajęło trzecie miejsce w fazie zasadniczej i playoffy zaczęło od starcia z Azules Esports. W nim byli faworytami, ale awansowali dopiero po pięcio-mapowym boju. Następnie zmierzyli się na swoich pogromców z poprzedniego splitu, z Isurus udało im się wygrać 3-1 i awansowali do wielkiego finału.

Finał rozpoczął się dla nich tragicznie, pierwszą mapę przegrali stompem, a w drugiej również okazali się gorsi. Trzecia mapa była bardzo wyrównana, w pewnej chwili All Knights wyszło na prowadzenie i wydawało się, że czeka nas wynik 3-0. Stało się jednak inaczej i R7 zwyciężyło po 43-minutowej batalii. W czwartej mapie rozgromili przeciwników i czekał na nich ostateczny pojedynek. Piąta mapa była istnym horrorem, ale udało się, Rainbow7 dokonało reverse sweepa dającego im awans na worldsy. Dla całego składu będzie to debiut na międzynarodowym turnieju, nie licząc Rift Rivals.

Co czeka R7 na mistrzostwach?

Łatwo z pewnością nie będzie, raczej nie są faworytami, jeśli chodzi o awans do głównej fazy. Osobiście uważam, że awans do barażów będzie dla nich swoistym sukcesem. Aczkolwiek Argentyński jungler Rainbow7 – Joesedeodo przyznał w wywiadzie pomeczowym, że jego marzeniem jest zagrać przeciwko Karsie lub Jankosowi. Opowiadał, że są to jego ulubieni zawodnicy ze względu na styl gry i poruszanie się po mapie.

- Reklama -