Wczoraj zobaczyliśmy serię BO3 pomiędzy T1 i Afreeca Freecs, w której Mistrzowie wiosny ulegli swoim rywalom 2-1.
1 Mapa
Pierwsza mapa była bardzo jednostronna, mimo że T1 miało punkt duszowy, nie udało im się zabezpieczyć czwartego smoka i Afreeca Freecs poprzez genialną kompozycję do walk drużynowych skutecznie utarło nosa mistrzom. Clozer, który na pierwszej mapie grał za Fakera nie pokazywał się jakoś wybitnie. Canna na Lucianie był wielokrotnie nurkowany poprzez Akali, Twisted Fate i Gravesa. Na wybitną uwagę zasługuje MVP pierwszej mapy. Mystic, który na swojej Miss Fortune znalazł piękny Czas na Ostrzał odwracający walkę i skutkujący natychmiastowym wzięciem Barona Nashora. Walki drużynowe obu ekip wyglądały bardzo dobrze, ale umiejętności ostateczne kompozycji Afreeca Freecs dawały mnóstwo przestrzeni Kiinowi, aby czyścić. Pierwsza mapa to był raczej stomp. Trzeba było działać. T1 sięgnęło po asa z rękawa, jakim jest Faker.
2 Mapa
Faker wchodzi i widzimy inne T1. Inny draft Canna na swoim Jaycie, a król środkowej alei na Mistrzu Kart. Z drugiej strony zobaczyliśmy Aureliona Sola, dla Fly’a to jeden z historycznie najlepszych i najczęściej granych środkowych. Jest bardzo dobry w Twisted Fate’a, szybko podąża za jego wycieczkami po mapie, i może się znaleźć bardzo szybko w walce za pomocą swojej Legendarnej Komety. W drugiej grze widzieliśmy T1 bardzo agresywne we wczesnej fazie gry i tym razem zobaczyliśmy stomp w stronę T1.
3 Mapa
Kalista na górnej alei coś, czego dawno nie widzieliśmy i to w rękach Kiina. Karthus w rękach Cuzza dwa bardzo ciekawe drafty. Osobiście nie czułem, że ten Karthus wyjdzie i miałem rację Piewca Śmierci okazał się gwoździem do trumny z podpisem T1. Fly zagrał bardzo dobrą serię, ale ostatnia mapa w jego wykonaniu, poezja. Kluczowe bańki trafione, był praktycznie nie do wyłapania. Mecz kończy się w 35 minucie z wynikiem 5-12 dla Afreeci. Bardzo emocjonująca BO3, szkoda, że nie zobaczyliśmy T1 w pełnej BO5, ale cieszę się, że Afreeca będzie miała szansę grania dalej.
