Co u mistrzów świata? Problemy FunPlus Phoenix i zwycięska ścieżka Invictus Gaming!

Fot. Invictus Gaming / Weibo
Fot. Invictus Gaming / Weibo
- Reklama -

LPL wchodzi w decydującą fazę, więc obserwujemy mistrzów z tego regionu. Forma Invictus Gaming jest wysoka, ale FPX boryka się z problemami.

Fly, fly, phoenix, fly?

Ekipa Doinb od początku sezonu ma wahania formy, raz ich gra wygląda naprawdę dobrze, a potem zaczynają przegrywać w fatalnym stylu. Letni split zaczęli od wpadki na LNG Esports, lecz następnie wygrali dwa kolejne mecze z drużynami ze środka tabeli. Passę zwycięstw rozpoczęli po porażce w derbach mistrzów z Invictus Gaming. Wygrali z eStar, Victory Five oraz Royal Never Give Up. Potem przyszedł czas na spory kryzys, albowiem przegrali cztery mecze z rzędu, w tym na Vici Gaming i Rogue Warriors. Sytuacje załagodziło zwycięstwo z Oh My God, po zmianie toplanera ponownie na GimGoona.

Zobacz też:   Vici Gaming pokonuje FunPlus Phoenix! Mecz pełen emocji w LPL!

Dobre złego początki Invictus Gaming

Start sezonu nie był dla IG najlepszy, przegrali na Team WE oraz po meczu błędów pokonali Suning. W następnych meczach wyglądali trochę lepiej, ale dalej zdarzały im się porażki. Przełomowa była ta na JD Gaming, ponieważ po niej zaczęli się rozkręcać. Aktualnie mają serię pięciu zwycięstw z rzędu i idzie im naprawdę dobrze, ponieważ pokonali takie zespoły, jak Victory Five i Royal Never Give Up. Zabawny jest fakt, że FPX wygrywało na te same zespoły przed kryzysem, co Invictus Gaming po kryzysie.

- Reklama -

Strzelcy w LPL

W poprzednim splicie ciężko było wskazać strzelca zasługującego na wyróżnienie. Za to teraz doszli nowi, a także inni zaczęli błyszczeć. Świetnie w to lato radzą sobie: JackeyLove, Samd, Loken, huanfeng, czy prowadzący w klasyfikacji nagród MVP Jiumeng. Właśnie tutaj leży wspólny problem Invictus Gaming i FunPlus Phoeanix. IG Puff po prostu gra dobrze, stabilnie, ale nic ponadto, brakuje mu gier, w których potrafi samemu ponieść drużynę. Gorzej z FPX Lwx, ponieważ potrafi zaskoczyć, lecz niestety negatywnie. Miewał w tym splicie gry, w których przez swoje błędy FunPlus przegrywało mapę. Myślę, że oba zespoły z lepszymi zawodnikami na tej pozycji mogłyby grać na najwyższym poziomie.

Pozytywne zmiany

Dobry wpływ na formę Invictus Gaming i FunPlus Phoenix miały zmiany. W obu przypadkach chodzi o powroty mistrzów, ponieważ do głównego składu IG wrócił wspierający Baolan, a do FPX toplaner GimGoon. Co ciekawe Baolan już na czwartej mapie po ośmiu miesiącach przerwy zdobył nagrodę MVP gry i jak na razie wraz z Invictus ma rekord map 9-3. Dziś dobre wejście do składu zaliczył GimGoon, albowiem FPX pokonało 2-0 Oh My God w przekonującym stylu.

Gwiazdy drużynowe

Uważam, że najbardziej do dobrego grania w Invictus Gaming przyczynia się bardzo dobrze grający TheShy. Toplaner IG miał pod koniec poprzedniego splitu i na początku tego spore problemy. Często grał zbyt agresywnie i nie dawał się wyłapywać, przez co jego drużyna mocno odstawała. Teraz jak obserwuje jego grę, to przypominają mi się jego złote czasy na mistrzostwach świata w 2018 roku. Prawdopodobnie jest teraz najlepszym graczem Kennena na świecie, zawsze radzi sobie na nim świetnie. Wśród jego postaci mających 100% zwycięstw w tym splicie jest także Gnar, którym równie dobrze pogrywa.

W FunPlus Pheonix najbardziej wyróżnia się oczywiście ich środkowy, czyli Doinb. Śmiało, można powiedzieć, że to on jest główną gwiazdą FPX i bez niego nie byłoby sukcesów. Dowodzi o tym sześć nagród najlepszego gracza mapy w tym splicie. Największy podziw sprawia jednak jego szeroki wachlarz wyborów, albowiem mało kto potrafi świetnie zagrać tak sporą ilością postaci. Aczkolwiek czasem wydaje mi się, że aż zanadto eksponuje przeróżnymi wyborami, czasem lepiej byłoby, żeby zagrał czymś będącym w mecie.

Przyszłość Invictus Gaming oraz FPX

FunPlus Phoenix (6-6) następny mecz gra już w tę sobotę o 13:00 z Edward Gaming (4-7), a z takim przeciwnikiem muszą wygrać, jeśli chcą się liczyć w walce o mistrzostwa świata. Prawdziwy hit odbędzie się dzień później o tej samej godzinie, ponieważ Invictus Gaming (10-3) podejmie Top Esports (9-1). Ten mecz będzie miał olbrzymie znaczenie w perspektywie tego, kto wygra fazę zasadniczą Lol Pro League.

- Reklama -