Dominus Esports przełamuje serię przegranych map!

Dominus Esports / Weibo
Dominus Esports / Weibo
- Reklama -

W gronie esportowym często mówi się o perfekcyjnych splitach. Podejmowany jest także temat odwrotności, czyli fazy zasadniczej bez żadnych zwycięstw.

W wiosennym splicie LPL 2020 najgorszy występ w historii zaliczyło Victory Five. Nie wygrali oni żadnego spotkania, a ich rekord map wynosił 1-32. Na lato się podnieśli i aktualnie są na szczycie tabeli, ale wygląda na to, że mamy dwóch potencjalnych następców.

Zobacz też:   Nowy split, nowe Victory Five!

Dominus kontra Suning

Przed dzisiejszym meczem DMO mieli wynik map 0-10 i w tym spotkaniu mało kto stawiał, że coś może się zmienić. We wcześniejszych meczach tylko parę razy byli blisko wygrania gry i to na ekipy ze środka tabeli (Oh My God). Pierwsza mapa rzeczywiście na to nie wskazywała, SN szybciej rotowało i wygrywało walki drużynowe. Przeciwnicy nie mogli za nimi nadążyć, a rozgrywka zakończyła się w 28 minucie. Druga mapa była całkowicie odmienna, świetną presję i tempo gry nakładał jungler Dominus Esports — Xiaopeng. W 13 minucie miał statystyki 3/0/3, cały czas aktywnie pomagając sojusznikom. Po takim starcie Dominus bez większych problemów wygrało pierwszą swoją mapę w tym sezonie. W wieńczącej spotkanie grze wszystko powróciło do normy, ponieważ Lwy ponownie dominowały, a DMO nie potrafiło znaleźć odpowiedzi.

- Reklama -

Na największą pochwałę zasłużył Xiaopeng, który na każdej mapie potrafił odnaleźć dobre zagrania i wygląda na najmocniejszy punkt ekipy. Poza tym myślę, że dużo ten mecz nie znaczy, ponieważ Dominus dalej jest bez zwycięstwa, a ugrali tylko jedną mapę. To dalej jest ekipa mająca sporo problemów, indywidualnie odstają od reszty zawodników, a zgranie też kuleje. Może będzie to dla nich swego rodzaju przebudzenie, ale na playoffy na pewno nie powinni liczyć.

Rogue Warriors

Po tym, jak DMO wygrało pierwszą grę w tym splicie, jedynym zespołem bez zwycięskiej mapy jest RW. Aktualnie mogą się pochwalić bilansem 0-8, po meczach na: Top Esports, Invictus Gaming, Suning i Team WE. Także poza TES nie były to drużyny, nie do pokonania, a w większości były to mecze do jednej bramki. Pewne jest to, że po wiosennym splicie, w którym zajęli 13 miejsce z wynikiem 7-9, oczekiwania były większe i jak na razie zawodzą kibiców.

Przyszłe mecze

Już jutro Rogue Warriors będzie miało okazje się odbudować, ponieważ o 13:00 zagrają z JD Gaming. Osobiście uważam jednak, że na okazji może się skończyć, ponieważ w starciu na mistrzów LPL mają nikłe szanse.

Za to Dominus Esports w poniedziałek o 11:00 podejmie Edward Gaming. Oczywiście oni też nie są faworytami, ale uważam, że mają troszkę większe szanse, ponieważ EDG w ostatnich meczach radzi sobie różnie.

- Reklama -