Pierwsza kolejka LEC, rozpoczęła się bardzo ciekawym meczem, w który widzieliśmy wiele walk, wiele zwrotów akcji i dobrego League of Legends!
Rozpoczęło się od draftu, w którym obie drużyny wzięły w miarę dobre skalujące kompozycje. Aphelios + Corki dla Rogue, Kassadin + Kalista dla Vitality. Mecz rozpoczął się od błędu Hans Samy, który poskutkował pierwszą krwią na konto Compa. Następnie kilka walk i wyszarpywanie zabójstw po obu stronach. Obie drużyny w początkowej fazie rozgrywki wymieniały się obiektami na mapie, jednak na końcu Rogue wychodziło z tego górą.
W końcu w 27 minucie meczu wywiązała się większa walka drużynowa przy smoku, który to miał być już czwartym dla drużyny Vandera. Dzięki świetnemu wejściu Finna i dobrym pozycjonowaniu się przez Hans Same, wygrali team fight i zabezpieczyli dla siebie to wzmocnienie. Następny w kolejce stał się baron nashor, którego bezproblemowo zgarnęli. Cofnięcie się do bazy zakupienie przedmiotów i oblężenie od górnej alejki bazy przeciwnika. Na koniec tego spotkania nie musieliśmy długo czekać, patrząc na to, jakie postacie dzierżyli domknięcie tego meczu to była jednie formalność.
Kolejna świetna gra od drużyny Inspiereda, mimo początkowych problemów i średniego early, okazali się być znacznie lepsi drużynowo i pod względem macro game. Rogue utrzymuje się na pierwszym meczu LEC, Vitality, jak na razie z wynikiem 2-2. Myślę, że to nadal jest bardzo dobry wynik dla nich. Ich gra nadal wymaga trochę do dopracowania, jednak wygląda to całkiem zgrabnie i jeśli nadal będą tak grać i poprawią swoją grę, mam nadzieję, że zawalczą o playoffy. Na konie chciałbym jeszcze pochwalić bot lane Comp + Labrov, bo ciężko mi to przechodzi przez gardło, ale jak na razie prezentują się o wiele lepiej niż, było to w przypadku lini Jactrolla. Czekamy na następne mecze, przypominam, że zaraz Misfits z SK, więc będzie się działo i nie może was tam zabraknąć! Oczywiście zapraszam na transmisję do Polsat Games.