LNG Esports górą, czyli tydzień niespodzianek w LPL!

lol lpl LNG Esports
Fot. bilibili / LNG Esports Arena
- Reklama -

Jedną z drużyn, które słabo się zaprezentowały w wiosennym splicie Chińskiej ligi, a mimo to nie zmieniły żadnego zawodnika, było LNG Esports.

Zajęli dopiero 16 miejsce z bilansem 5-11 w lidze, co nie było wielkim rozczarowaniem. Wobec tej ekipy nie było dużych oczekiwań, ale na pewno pozostał niesmak.

Głównym filarem LNG z pewnością jest ich środkowy — Maple, znany z występów w Flash Wolves, w którym grał 4 lata i odnosił takie sukcesy jak: 6 tytułów mistrza ligi LMS, 3 krotnie TOP4 Mid Season Invitational oraz ćwierćfinał mistrzostw świata 2015. Spore doświadczenie ma także jungler ekipy — Xx, w poprzednim sezonie wraz z TOP Esports oscylował w czołówce tabeli. Reszta składu to zawodnicy mniej zaprawieni w boju: wychowankowie LNG Academy – Chenlun17 i Light oraz wychowanek Vici Gaming — Duan.

- Reklama -

Po meczu otwarcia na Suning można było orzec, że forma o wiele się nie zmieniła. LNG przegrało to starcie 0-2, po dość jednostronnym spotkaniu.

Początkowo pierwsza mapa na Royal Never Give Up też nie wyglądała za dobrze. Zespół trenowany przez Matę powoli osiągał coraz większą przewagę nad przeciwnikiem, zdobywając barona i kolejne struktury. Jednak w 35 minucie dalej jeszcze nie dali rady ukończyć gry, co za skutkowało tym, że rozkręcił się duet Ezreal&Yuumi. Dzięki temu LNG dało radę się wybronić i wrócić do rozgrywki, a na koniec wygrać walkę drużynową 4 na 5 i zniszczyć nexus przeciwnika w 50 minucie gry. Operujący Ezrealem Light, zakończył tę mapę ze statystykami 8/0/7!

Druga mapa była już bardzo jednostronna, ponownie świetnie spisał się duet Light&Duan, tym razem na Apheliosie i Threshu, a koniec nastąpił już w 28 minucie. RNG jest moim zdaniem solidną drużyną, co pokazywali w meczach na Vici Gaming, w których świetnie pokazywał się Ming, więc tym bardziej wynik 2-0 dla LNG był mocno zaskakujący.

Prawdziwym sprawdzianem umiejętności dla LNG Esports był mecz z FunPlus Phoenix. Pierwsza mapa padła łupem ekipy Doinb, ale LNG wyglądało bardzo dobrze, nadążali za tempem i rotacjami i długo się bronili przed naporem rywali. W drugiej grze świetnie działała współpraca Xx z Maplem, którzy od momentu wbicia 6 poziomu, wykorzystywali potencjał Jarvana i Galio do inicjowania walk. Ponownie wielki wkład w wygraną miał Light, który też w pierwszej grze wyglądał najlepiej na tle drużyn, a w drugiej błyszczał na Apheliosie. Na ostatniej mapie LNG Esports znowu narzuciło agresywną grę od samego początku, w której odnajdywali się dużo lepiej i byli bardzo aktywni, głównie za sprawą Xx znajdującego wiele dobrych inicjacji na Jarvanie. Mecz zakończył się po genialnej walce drużynowej, w której główne skrzypce zagrał Maple na Zoe.

Podsumowując, LNG Esports pokazało, że jest drużyną liczącą się w walce o playoffy, a może nawet o mistrzostwa świata, ponieważ drzemie w nich spory potencjał. Zawodnikiem, którego warto obserwować, jest Light, mi zaimponował świetnym pozycjonowaniem w walkach drużynowych oraz stabilną formą, ponieważ nawet w przegranym meczu na Suning nie wyglądał źle, a jako, iż ma dopiero 19 lat, to sporo jeszcze przed nim. Widać też, że Xx i Maple wracają do swojej szczytowej formy, dzięki czemu gra LNG nabrała koloru. W następnym meczu podejmą eStar (1-1) w piątek o 11:00.

- Reklama -