Startuje Mid-Season Cup 2020!

lol lck t1 faker
Fot. David Lee / Riot Games
- Reklama -

Nie będzie nam dane oglądać w tym roku MSI, na którym zmierzyłoby się G2 esports z T1, czy Cloud9, jednak pojedynek regionów, pomiędzy Chinami a Koreą będzie, mamy nadzieję, równie interesujący!

Na turnieju każda reprezentacja wystawiła po cztery drużyny, które zostały podzielone na dwie grupy. Z każdej grupy do półfinałów przechodzą po dwie drużyny.

W grupie A zmierzą się T1, FPX, TES i DWG. Drużyna Fakera wydaje się murowanym faworytem do zwycięstwa, licząc na to, że zagrają tak, jak zagrali finał w Korei na Gen.G. Drużyny Koreańskie wreszcie muszą udowodnić, że ponownie nadchodzi ich czas, ktoś musi zrzucić z tronu Chiny, czy G2. W tej grupie mają szansę spotkać się wreszcie, Doinb z Fakerem. Będzie nam dane zobaczyć, jak ich dwa style gry na siebie wpływają i czy jakby to SKT było w finale w 2019 roku, czy mieliby szansę zwyciężyć z ówczesną drużyną FPX. Dużą szansę na wyjście z grupy ma też druga chińska drużyna, czyli Top Esports, która przegrała dopiero w finale LPL z JD Gaming w fenomenalnej serii BO5. Wydaje się, że najmniejsze szanse na wyjście z grupy ma DAMWON Gaming, które nie zachwycało formą, byli czwartą drużyną z Korei, ale raczej zajmą ostatnie miejsce w grupie. Na pewno ciekawie będzie wyglądał pojedynek TES z T1, ponieważ stylistycznie bardzo od siebie odbiegają. Wreszcie będziemy mogli zobaczyć pojedynek na dolnej alei, na który od dawna czekaliśmy, czyli rozstrzygnięcie kto jest obecnie najlepszym strzelcem na świecie – JackeyLove, czy Teddy.

- Reklama -

W grupie B zmierzą się mistrz Chin — JD Gaming, dość solidne drużyny z Korei, czyli Gen.G i DragonX i mistrz świata z 2018 roku — Invictus Gaming. Faworytem tej grupy zdecydowanie jest JDG, ekipa, która w fenomenalnym stylu wygrała LPL, pokonując 3-0 FPX w półfinale i 3-2 TOP Esports w finale. Ciężko wskazać najmocniejszy punkt w tym zespole, ponieważ całokształt ich gry jest na najwyższym poziomie. Nie powinni mieć problemów z zajęciem pierwszego miejsca, ponieważ są faworytem do wygrania całości turnieju i pokazania po raz kolejny, że Chiński region jest najmocniejszy. Drugą drużyną z Chin jest tutaj Invictus Gaming, które zwyciężyło fazę zasadniczą ligi, ale słabli w końcówce, a w playoffach przegrywali 1-3 na TOP Esports i 0-3 na FunPlusPhoenix. Podobną sytuację przeżyło Gen.G, na początku dominowali w lidze, potem trochę osłabli, ale pierwsze miejsce w fazie zasadniczej wywalczyli, a w finale LCK klapa i 0-3 przeciwko T1. Na koniec DragonX, ponieważ prawdopodobnie będą na końcu, aczkolwiek poziomem nie odstają od GenG, też przegrali na T1 w playoffach, a w lidze mieli ten sam bilans (14-4), więc różnice między Gen.G, Invictus i DragonX są minimalne i szykuje się zacięta walka, o miejsce w półfinale MID-Season Cup 2020.

- Reklama -