LEC: G2 pokonane po raz pierwszy!

lol lec g2 esports grabbz
Fot. David Lee / Riot Games
- Reklama -

Ku zaskoczeniu wszystkich G2 przegrało swoje pierwsze spotkanie, a Schalke04 dzięki swojej kolejnej zmianie… no właśnie, nic się nie zmieniło.

Wczorajszy dzień był pełen skrajnych emocji dla fanów europejskiego LoLa.

Origen vs MAD Lions. Origen od początku gry nie chciało bawić się w pojedynki z MAD. Stawiali bardziej na obiekty na mapie i było to widoczne. Origen pokazało porządne macro i nawet jak przeciwnicy wyłapywali Alphariego na bocie czy Nukeducka, Origen automatycznie odpowiadało wieżą na topie albo presja na środkowej alei.

- Reklama -

Była to dominacja drużyny Upseta. On jak i cała reszta zagrali bardzo dobry mecz. Od Origen nie przegrało żadnej walki drużynowej i dość łatwo zabezpieczyli sobie zwycięstwo.

Excel Esports vs SK Gaming. Na początku trochę chaosu w tych walkach drużynowych, następnie jednak dwie ładne akcje na bocie od SK w których wyłapują najpierw Expecta, a później Patrika i Tore. Niestety na tym “mecz” SK się po prostu kończy. Excel przejmuje pałeczkę. Wyklucza rywali w ich lesie, wyłapują przeciwników i przejmują obiekty na mapie. Zaczynamy widzieć powolną, ale skuteczną dominację Excel w tym spotkaniu co kończy się zniszczonym nexusem SK Gaming. Mecz średni dużo się nie działo, trochę chaosu, jeszcze więcej łapanek.

Fnatic vs Team Vitality. Bardzo ciekawy mecz. Vitality ładnie włączyło na początku i widać było że się starają, jednak od razu muszę powiedzieć że to był całkiem dobry mecz od Selfmadea, Nemesisa i Bwipo. Tych dwóch pierwszych zawodników powoli nam się rozkręca i potrafią ze sobą działać. W zasadzie największym zaskoczeniem ze strony V okazała się dolna alejka Comp + Jactrolle, gdzie bardzo ładnie wyeliminowali Hylissanga na bocie.

Dużo walk, jednak Fnatic było lepszą drużyną ogólnie, która grała o niebo lepsze macro, patrząc nawet na liczbę smoków 4-0 dla Fnatic. Trzeba pochwalić za świetna akcje Nemesisa z Selfmadem – Vitality zainicjowało walkę, jednak midlaner drużyny Fnatic popisał się pięknym ultimatem na Cassiopei stunując aż 4 zawodników! Razem ze swoim leśnikiem, który grał Lee Sinem domknęło cała akcje zabijać we dwójkę czwórkę zawodników Vitality i tym samym kończąc grę! To było naprawdę niesamowite!

Rogue vs Schalke04. Gra nie była zbyt obfita w zabójstwa, ale na pewno kilka ładnych akcji się podczas niej zdarzyło. Pierwsze co to lekka przewaga Rogue na początku przede wszystkim dzięki Inspiredowi, który potrafił counter junglować leśnika drużyny przeciwnej i zdobyć tak chociażby dwa zabójstwa na bocie. Później po 20 min meczu doszło do team fightu zwycięskiego dla Schalke gdzie przyczaili się w krzaku wykluczyli dwóch zawodników i zmusili Vandera do powrotu do bazy. Schalke udało się od razu na Nashora, gdzie walkę zainicjowali Fina i Larssen, którzy cudownie uniemożliwi im podjęcie tego objectivu! I tak Finn tam czarował, najpierw dwa zabójstwa pod Nashorem, następnie pogonienie do lasu przeciwnika i kolejne dwa zabójstwa za koszt życia tylko Larssena. Koniec końców dużo korzyści miało z tej walki Rogue, co pozwoliło im tez w 32 minucie domknąć mecz.

G2 Esports vs Misfits. Muszę to przyznać z wielkim bólem serca, ale Misfits po prostu było wczoraj lepsza drużyną, potrafili świetnie wyłapywać Capsa raz za razem który zakończył mecz końcowo z wynikiem 0/9! Niestety to był jeden z jego najgorszych meczy. To jest typowe G2, które całkowicie lekceważy przeciwników, Wunder bierze Sona na topie, przeciwko Settowi Dan Dana (Sett aktualnie jest bardzo silna postacią i to nie miało racji bytu). Jankos całkiem dobry mecz, ładne ganki, czasami jednak złe inicjację jak ta w której chociażby zginął Perkz na topie. Nie rozumiałem trochę ich draftu o to dlaczego banuje Pantheona w momencie gdy mają przewagę nad przeciwnikiem pierwszego wyboru, może po prostu go nie trenowali, jednak myśle że gdyby go nie zbanowali, jednak drużyna Febivena by to zrobiła, bo zostawienie tak silnego wyboru dla G2, może oznaczać po prostu przegrana.

- Reklama -